Mini album - tropikalna wyspa | DT Anna Jurek

Witajcie!

Nadeszły wreszcie upragnione wakacje! A skoro wakacje, to letnie projekty wpychają się na stół, a nawet mają pewne parcie na szkło, gdy już stół opuszczą J Będzie więc dziś coś naprawdę letniego, klimatycznego i bardzo relaksującego. Usiądźcie wygodnie, do łapek szklaneczka z rureczką – zabieram Was w daleką podróż! Kierunek : tropikalna wyspa! Podekscytowani wyprawą? Zaczynamy!

 Projekt, który Wam dziś przedstawiam, powstał w ramach ostatniego wyzwania konkursowego Mintay Papers  na mini album, w którym zdobył zwycięską nagrodę. Zaś motywacją dla mnie i wielką inspiracją do stworzenia akurat takiej kompozycji była przecudowna, jedna z nowych propozycji Mintay Papers, kolekcja Coastal memories – pastelowa, nastrojowa, pachnąca morską bryzą i gorącym piaskiem plaży. O tym, że kolekcja ta skradła bez reszty moje serce mogliście się przekonać  w II części layoutowych inspiracji, gdzie jedną z prac wykonałam właśnie z tejże kolekcji.


A że jednym z motywów jest dom plażowy, postanowiłam umieścić mój mini album w „pudełku” – plażowym domku. A stąd niedaleko już do artystycznej wizji, by ów plażowy domek stanął na prawdziwie wyspiarskim podłożu. Oczywiście skoro tropiki, to konieczne były i palmy, i gęsta, soczystozielona roślinność, i egzotyczne kwiaty, i muszle, i kokosy, i … wszystko, co spotkacie w tej makiecie. 


Nadeszły wreszcie upragnione wakacje! A skoro wakacje, to letnie projekty wpychają się na stół, a nawet mają pewne parcie na szkło, gdy już stół opuszczą J Będzie więc dziś coś naprawdę letniego, klimatycznego i bardzo relaksującego. Usiądźcie wygodnie, do łapek szklaneczka z rureczką – zabieram Was w daleką podróż! Kierunek : tropikalna wyspa! Podekscytowani wyprawą? Zaczynamy!

Projekt, który Wam dziś przedstawiam, powstał w ramach ostatniego wyzwania konkursowego Mintay Papers  na mini album, w którym zdobył zwycięską nagrodę. Zaś motywacją dla mnie i wielką inspiracją do stworzenia akurat takiej kompozycji była przecudowna, jedna z nowych propozycji Mintay Papers, kolekcja Coastal memories – pastelowa, nastrojowa, pachnąca morską bryzą i gorącym piaskiem plaży. O tym, że kolekcja ta skradła bez reszty moje serce mogliście się przekonać  w II części layoutowych inspiracji, gdzie jedną z prac wykonałam właśnie z tejże kolekcji.



Zacznijmy jednak od początku – czyli od tematu wyzwania : mini album – ten właśnie ujrzycie uchyliwszy drzwiczki plażowego domku o wymiarach 16x9x20 cm stojącego na platformie  21x17,5x4 cm. Zarówno domek, jak i platformę do której prowadzą schodki, zrobiłam z tektury introligatorskiej obłożonej papierami z kolekcji. Same zaś drzwiczki, podobnie jak i deski platformy, obłożyłam embossowanym i tuszowanym papierem po to, by jeszcze bardziej uwydatnić ich naturalny  i realistyczny wygląd. Wykorzystałam folder do embossingu Sizzix #662718 i tusze distress  zachowując spójność kolorystyczną z zastosowanym pasiastym arkuszem.


Album jest niewielki, ale niezwykle kompatybilny – znalazło się w nim 27 zdjęć formatu 7,5x10 cm i mniejszych. Jest to album którego strony są trochę nietypowe: część to tagi uzyskane wykrojnikiem, a część to palmowe liście, także z wykrojnika. Tagi wycinałam w arkuszach transparentnej folii jako kształt bazowy i na taką przezroczystą bazę obustronnie nakładałam węższą warstwę z papieru.




Drugi rodzaj stron to liście palmowe wycinane wykrojnikiem Sizzix #664402, który upolowałam w dziale wyprzedaży (nie podlinkuję, bo produkt już się nie wyświetla, być może jest jeszcze dostępny na indywidualne zamówienie). Wykroje sklejałam ze sobą po 6 warstw papieru gramatury 300 gsm, aż osiągnęły pożądaną grubość i twardość imitując hdf. Następnie barwiłam je korzystając z proszków Magicals - Alexandra Renke - Deutsch Desserts  i Magical Shaker - Aged Copper, dzięki czemu uzyskałam wspaniałe wielotonowe odcienie zieleni. W identyczny sposób barwiłam wstążkę, która posłużyła jako sposób bindowania w projekcie. (więcej o technikach pracy z proszkami wodoaktywnymi mówię tutaj: https://blogcraftvena.blogspot.com/2024/03/in-full-bloom-mediowy-kurs-na.html


Zauważcie, że zdjęcia wydrukowane są (na drukarce Canon Selphy CP-1300, o której pisałam w poprzednich postach) z białą obwódką, którą przycinałam ozdobnie kształtującą brzegi gilotyną Deckle Trimmer. Zarówno zaś karty albumowe, jak i zdjęcia bogato zdobiłam elementami wyciętymi z kolekcji, jak i z wykrojników roślinnych i alfabetycznych, jakie posiadam w swoich zasobach. Ozdobniki wychodzą poza ramy stron potęgując przestrzenność kompozycji.


Wśród licznych efemer są także maleńkie kwiaty z foamiranu, a wykonałam je korzystając z wykrojnika Fiorinki, o którym opowiadałam Wam przy okazji w kursie na dziewczęcą kartkę w pudełku

Mówię o projekcie krótko i nie jestem w stanie pokazać wszystkich możliwych ujęć i detali, samej zaś pracy było „po kokardę”, ale głównie za sprawą otoczki tego projektu – wyspiarskiego podłoża, bowiem platformę z plażowym domkiem ustawiłam na dwóch sklejonych arkuszach tektury, którą zamieniłam w wybrzeże – jest więc i piasek (tak naprawdę trociny stolarskie), i bujna trawa (sztuczny mech zakupiony w sklepie artystycznym).


Zaś najwięcej pracy włożyłam w przygotowanie palm kokosowych – najpierw należało się udać do lasu po sosnowe i jodłowe szyszki. Następnie zbudować konstrukcję z połączonych lasek klejowych, owinąć wielokrotnie taśmą klejącą, owinąć folią aluminiową, a następnie uzbroić się w anielską cierpliwość by porozrywane łupinki szyszkowe kolejno i w żmudny sposób przykleić na całej długości palmowych łodyg. A zwieńczeniem są liście wycięte wspomnianych wykrojnikiem Sizzix, tym razem dwie warstwy, które formowałam zaraz po sklejeniu, aby zastygając nabrały walorów. No a potem malowanie mgiełkami i końcu wklejanie w zwieńczenia palm. Natomiast wisienką na torcie okazały się kokosy pod koroną liści, kokosy – czyli orzechy laskowe. 



Zresztą uwielbiam takie naturalne skarby zastosowane w projektach! I zupełnie nieoczywiste elementy – jak na przykład igły sosnowe z moich karłowatych sosenek w ogrodzie, które posłużyły jako fantastyczna imitacja uschłych liści, które pokrywają dachy tropikalnych chat.

Wszystko to fajnie i pięknie… zastanawiam się tylko, gdzie pomieścić to rajskie „arcydzieło”, ponieważ wysokość wyższej palmy to aż 41 cm, zaś sama wyspa to 30x30cm. Projektów przybywa, zaś scrapownia kurczy się w niewyjaśniony sposób J

Ciekawa jestem, czy u Was także?

 

Jeśli podobał się Wam dzisiejszy makietowy wpis, z pewnością zainteresuje Was także ten:

https://blogcraftvena.blogspot.com/2023/10/kurs-w-halloweenowym-klimacie-pracownia.html

 Zaś jeśli chcecie poznać więcej moich sposobów na album :

https://blogcraftvena.blogspot.com/2023/11/scrapbooking-w-amerykanskim-stylu.html

https://blogcraftvena.blogspot.com/2023/09/inspiracja-wakacyjny-album-w-morskim.html

 A tutaj trochę więcej o wykorzystaniu naturalnych elementów w pracach:

https://blogcraftvena.blogspot.com/2023/10/mixmediowy-kurs-halloweenowy-homedecor.html

 

Dziękuję Wam bardzo za dzisiejszą podróż w strefę klimatów tropikalnych. Mam nadzieję, że wyprawa była udana J Życzę Wam jednak o wiele piękniejszych i ciekawszych w realu tego lata!

Do usłyszenia za dwa tygodnie!

Ania

Komentarze

Popularne posty