Cześć!
Nareszcie nadszedł czas na kolejną inspirację stempelkową.
Musze Ci się przyznać, że planowałam przygotować jeszcze coś w temacie
walentynkowym, jednak jak się okazało plany swoje, a rzeczywistość niestety
poszła inną drogą. W ostatnim czasie sporo się u mnie dzieje i niekiedy trudno
nadążyć ze wszystkich. Jednak mam nadzieję, że mimo iż inspiracja nie jest
Walentynowa, równie bardzo przypadnie Ci do gustu.
Swoją drogą jestem ciekawa, czy zaliczasz się do osób, które
celebrują wczorajsze święto, czy raczej traktujesz ten dzień jako kolejny w
tygodniu i przechodzisz do codziennej rutyny? Przyznam, że dla mnie ten dzień
nigdy nie miał jakiegoś szczególnego znaczenia. Oczywiście, zdarzały się
wyjścia na coś słodkiego lub walentynkowe zamawianie pizzy. Jednak mimo tego,
nigdy nie wyczekiwałam tej daty z niecierpliwością. Zdecydowanie bardziej
cieszyłam się na tłusty czwartek. Natomiast od czasu, gdy zaczęłam zajmować się
kartkami, chcąc nie chcąc, tematy walentynkowe nieco bardziej wkradały się do
moich inspiracji. Mam też sporą kolekcję stempli o tej właśnie tematyce, które
jak zapewne się spodziewasz, nie zawsze są wykorzystane zgodnie z
przeznaczeniem tematycznym.
Wracając do tematu dzisiejszej inspiracji, chciałam pokazać
Ci kilka sposobów na urozmaicenie wykonywanych prac. Co prawda nie będzie to
taki pełnowymiarowy kurs, ale coś mniej więcej w tym rodzaju, ponieważ w
skrócie opisze co i jak oraz zdradzę Ci moje dwa małe odkrycia.
Na początek chciałam zwrócić Twoją uwagę na tło kartki. Na
pierwszy rzut oka, może nie wydawać się specjalnie spektakularne. Wszyscy
doskonale znamy maski, czy, jak kto woli szablony, dzięki którym nanosimy na
pracę wzory przy użyciu mediów lub tuszu. Tym razem jednak wpadłam na zupełnie
inny pomysł, który moim zdaniem dodaje wiele uroku kartce.
Ostatnio podczas przeglądania sklepu Craftveny, zwróciłam
uwagę na pewne narzędzie. Mianowicie chodzi tutaj o płytki do wytłaczania oraz
transferu. Kiedy zobaczyłam je u Marty w sklepie, pomyślałam sobie, że to
doskonała okazja na przetestowanie pomysłu, który chodził mi po głowie już od
dłuższego czasu. Bardzo lubię efekt tłoczenia na kartkach i chciałam
wypróbować, czy uda się uzyskać taki efekt wykorzystując wspomniane płytki do
wytłaczania oraz maskę/szablon. Od razu zdradzę Ci odpowiedź, tak, uda się i
wygląda to naprawdę obłędnie. Jednak w tym miejscu nakreślę kilka moich
wskazówek, aby uczyć się na moich błędach a nie na własnych.
Pierwsza sprawa jest taka, że należy dobrze przestudiować
ustawienia swojej maszynki do wycinania i sprawdzić jakie ułożenie tak zwanej
„kanapki” należy uszykować do wykonania tego zabiegu. W mojej maszynce było to
wszystko świetnie zilustrowane. Dodatkowo opakowanie płytek wytłaczających, o
których mowa, również zawiera ilustrowana instrukcję, także myślę, że tu nie
będzie pomyłek.
Druga sprawa, kiedy już uda się Tobie ułożyć całą „kanapkę”
w prawidłowy sposób, zwróć uwagę, aby gumowa część zestawu znalazła się za
szablonem i za kartką, ponieważ to jej głównym zadaniem będzie wypychanie papieru
przez szablon i tworzenie wypukłego wzoru. Ważne także, aby kartka papieru
znalazła się mniej więcej na środku szablonu. Jest to ważne ze względu na to,
że podczas przepuszczania „kanapki” przez maszynkę, jest tam na tyle duży
nacisk, że gumowy element nieco się rozciąga i przesuwa. Jest to oczywiście
normalne w przypadku miękkiego elementu, jednak warto się zabezpieczyć. W moim
przypadku pierwsza próba skończyła się tym, że szablon przesunął się poza obręb
papieru, przez co poza odciśniętym pięknym wzorem z maski miałam tez odciśnięta
idealną linie granicy szablonu.
Sprawa trzecia, myślę że już ostatnia, nawet jeśli gdyby
kusiło Cię, aby uzyskać lepsze wytłoczenie, głębsze i bardziej wyraźne, nie
próbuj przepuszczania „kanapki” przez maszynę kilkukrotnie. Zrobiłam to podczas
drugiej próby i niestety przesuwanie gumowego elementu jest na tyle znaczące,
że wytłoczony wzór był zwielokrotniony z rozjechanymi granicami. Możliwe, że
pomogłoby tutaj przyklejenie papieru do szablonu, jednak ja miałam już gotowy
wykrojony element i bałam się, że taśma odciśnie się na papierowym elemencie.
Kiedy za trzecim razem próba zakończyła się sukcesem,
postanowiłam wykonać coś w rodzaju odwróconego letterpressingu. Wyciągnęłam
papier z tłoczeniem, ponownie dopasowałam do niego szablon i tym razem
przymocowałam go taśmą, aby się nie ruszał i zaczęłam nanosić na wypukłą część
wzoru tusz Oxide. Uwierz mi, detal jaki w ten sposób powstaje jest niesamowity.
Przyznaję, że była to moja pierwsza próba wykonania tego typu tłoczenia i
jestem naprawdę zachwycona. Otworzyła się przede mną nowa ścieżka możliwości
wykorzystania szablonów i masek. A tak się składa, ze w moim ostatnim
zamówieniu urodzinowym z Craftveny znalazły się właśnie dwie maski. Gorąco
zachęcam Cię do przetestowania tej metody.
Kiedy już tło jest wykonane i ozdobione (u mnie oczywiście nie zabrakło delikatnych chlapnięć), czas na zdradzenie Ci kolejnych tricków jakie zastosowałam podczas wykonywania tej inspiracji. Prawdopodobnie, nie będzie to nic odkrywczego, ale jeśli chociaż jednej osobie ułatwi to pracę, to będę czuła, że dzielenie się tym miało sens. Chodzi tu o wykrojniki. W ostatnim czasie zamówiłam u Marty również wykrojniki do tła, które swoją drogą uwielbiam, ponieważ dają fantastyczny efekt wykończenia kartki. Zazwyczaj takie wykrojniki mają wiele elementów i od największego, który idealnie pasuje na wymiar kartki, przechodzą rozmiary w stronę tych mniejszych. Osobiście o wiele częściej korzystam z tych wykrojników, które są największe, a małe często leżą nieco zapomniane w organizerze. Tym razem natomiast wpadłam na pomysł, aby odseparować od całości największy wykrojnik, a resztę podzieliłam na ramki i pozostawiłam złączone po dwa, dzięki czemu w bardzo prosty sposób mogę uzyskać wzór rameczki bez męczenia się z przyklejaniem wykrojników taśmą. W tym przypadku było to bardzo istotne, ponieważ wzór jest nieregularny, a ja chciałam wykorzystać ramkę do stworzenia szejkera. Wykrojona w ten sposób rameczka jest dość wąska, w związku z czym odpadał pomysł wykorzystania taśmy dystansującej w celu podniesienia ramki. Z tego powodu, wykroiłam ramkę wielokrotnie z pozostałych skrawków papieru i skleiłam ze sobą tworząc podwyższenie, do którego trafią oczywiście MIXvenki. Ponieważ w swoich pracach bardzo często korzystam z ramek, myślę, że takie rozcięcie wykrojników, aby tworzyły właśnie ramki, spowoduje, że częściej będę sięgać po te mniejsze rozmiary. Jestem ciekawa, czy w swojej pracowni również stosujesz tego typu rozwiązania.
Na koniec tematu szejkera dodam jeszcze, że zanim
przymocowałam go do kartki, od spodu zamknęłam go pergaminem, aby nieco odciąć
go od tła, żeby znajdujące się w nim MIXvenki i inne elementy były dobrze
widoczne.
Nadszedł czas na ostatni element, jaki chciałam wyróżnić. Jest to moje nowe odkrycie, jednak efekt jest fenomenatlny. Chodzi o przezroczysta taśmę do wytłaczarki DYMO. Mówiąc szczerze, kiedy zamawiałam ją, byłam dość sceptycznie nastawiona, ale że wprost uwielbiam tę wytłaczarkę, uznałam, że spróbuję. Musze przyznać, że był to strzał w 10. Efekt jest naprawdę fantastyczny. Dzięki temu, że tasiemka jest przezroczysta, można nakleić ja na wzorzysty papier, który będzie widoczny spod spodu. Napis natomiast pozostaje biały, co daje wrażenie wykonanego embossingu na gorąco białym pudrem. W mojej ocenie jest to genialne rozwiązanie i „przydaś”, który z pewnością będzie bardzo często gościł na moich pracach. Do tej inspiracji dopasował się rewelacyjnie, ponieważ pozostaje po tej delikatnej stronie i nie zaburza harmonii kartki. Jeśli jeszcze nie posiadasz wytłaczarki DYMO, serdecznie ją polecam. Jest to doskonałe rozwiązanie na ekspresowe wykonanie sentencji do kartek.
Tym razem nieco mniej skupiłam się na elementach takich jak stemple, jednak tradycyjnie zostały pokolorowane markerami alkoholowymi z delikatnym wykończeniem białego żelopisu. A przymocowałam je oczywiście za pomocą kosteczek dystansujących.
Jak tak patrzę na te inspirację, to myślę sobie, że po raz kolejny zapewne wpasuję się w gust Szefowej. Tym miłym akcentem, życzę Ci wiele kreatywności i odkrywania nowych, nieznanych zakamarków scrapbookingu.
Produkty jakich użyłam do wykonania kartki są podlinkowane
poniżej.
Papier do kolorowania
markerami alkoholowymi
https://www.craftvena.com/produkt/papiery-do-markerow-alkoholowych-gladkie-a5-20-arkuszy-w-zestawie-biale-210-gsm-heffy-doodle/
czarny tusz do
stemplowania
https://www.craftvena.com/produkt/me-900-tsuk-tusz-w-poduszce-wodoodporny-10x7-cm-wymiar-czarny-tsukineko-momento-tuxedo-black/
Zestaw stempli
(Pamiętaj, że w Craftvenie znajdziesz wiele różnych zestawów i wzorów stempli z
różnych firm. Jeśli jakiś zestaw nie jest dostępny, zachęcam Cię do zerknięcia
na pozostałe wzory, bądź do skontaktowania się z Martą. Być może będzie miała
możliwość sprowadzenia takiego zestawu do sklepu)
Zestaw białych
żelopisów (ja użyłam rozmiaru 10)
Nożyczki
Tusz Oxide
Aplikator do
tuszowania
Gąbeczki do tuszowania
Buteleczki do kleju
Taśma dystansująca
Taśma dwustronna
Klej
Pędzle d tuszowania
Wykrojnik
Gilotyna
Kosteczki dystansujące
MIXvenki – różne
zestawy
https://www.craftvena.com/?s=Mixvenki&post_type=product
Płytki do wytłaczania
Maska/szablon
Wytłaczarka do
etykiet
Taśma do wytłaczarki
DYMO
0 Komentarzy:
Prześlij komentarz